Najważniejsze zasady projektowania instalacji fotowoltaicznej

Osoby idące z duchem czasu, starają się śledzić wszelkie nowinki techniczne, bo – po pierwsze -z założenia zwykle powinny  one ułatwiać w życie, a - po drugie – może uda się na nich, jeśli nie zarobić, to chociaż zaoszczędzić.

W związku ze zbliżającym się do finału etapem wprowadzenia w życie  ustawy o Odnawialnych Źródłach Energii (OZE), coraz częściej za nowinkę godną uwagi uważa się wykorzystywanie energii słonecznej, a co za tym (a właściwie przed tym) idzie,  projektowanie instalacji fotowoltaiczej.  Powstaje coraz więcej firm oferujących tego typu usługi, a także aplikacje komputerowe wspomagające działania związane z projektowaniem tego typu obiektów, jak np. Bluesol.

Najlepsze szkolenia z zakresu projektowania elektrowni słonecznych

Fotowoltaika, oznaczana symbolem pv od angielskiego słowa photovoltaic, to dość nowa, prężnie rozwijająca się dziedzina wiedzy, polegająca na wykorzystaniu promieniowania słonecznego do produkcji energii elektrycznej. Czyli jest to pojęcie z zakresu wykorzystania jednego z odnawialnych źródeł energii zamiast tradycyjnej energetyki węglowej. Chociaż za naszą zachodnią granicą energetyka solarna rozwija się bardzo prężnie już od wielu lat, w Polsce pełną parą zaczyna dopiero ruszać, odkąd zatwierdzono  aktualne przepisy dotyczące dofinansowania tego typu działań z Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Zalety posiadania niewielkiej farmy fotowoltaicznej

Działanie ogromnych elektrowni węglowych z pewnością nie jest obojętne dla środowiska naturalnego w którym żyjemy.  Najlepszym dowodem, na złą jakość powietrza w okolicy takiego zakładu, jest fakt, jak szybko brudzą się choćby świeżo odnowione kamieniczki w większych miastach posiadających elektrociepłownie. Polskę, jako kraj będący członkiem Unii Europejskiej obowiązują dyrektywy dotyczące zastępowania tradycyjnych elektrowni instalacjami wykorzystującymi odnawialne źródła energii (OZE), do których należy zaliczyć między innymi instalacje wiatrowe oraz elektrownie słoneczne.

Kotły grzewcze – czy lepsza niska cena, czy wygoda

Nie da się ukryć – za wygodę i nowoczesność trzeba płacić.  Na etapie projektowania  własnego domu, musimy zdawać sobie sprawę, że metoda ogrzewania, jaką wybierzemy do naszej przyszłej siedziby może w przyszłości  działać niemal niezauważalnie, albo absorbować nasz czas i siły. 

Mowa oczywiście o tym, jaki spośród kotłów grzewczych dostępnych na rynku sobie kupimy. Można niewątpliwie wybrać wariant najtańszy, czyli tradycyjny kocioł węglowy, który trzeba będzie często opróżniać z popiołu tworzącego się w wyniku spalania miału czy eko-groszku.  Żeby nie wygasł, konieczne też będzie częste dostarczanie  paliwa do zbiornika i regulowanie dostępu powietrza.

Rozwój elektrowni słonecznych w Polsce

Członkostwo Polski w Unii Europejskiej wymusza na naszym kraju pewne działania proekologiczne, mające na celu między  innymi zmniejszenie ilości  CO2, czyli dwutlenku węgla, emitowanego do atmosfery. Ponieważ znaczny udział w tej niechlubnej i szkodliwej dla środowiska naturalnego człowieka emisji mają elektrownie węglowe, również w naszym kraju aktywizuje się działania mające na celu szukanie  alternatywnych źródeł wytwarzania energii elektrycznej.

Program komputerowy wspomagający projekt farmy fotowoltaicznej

Programy komputerowe wspierają obecnie większość ludzkich działań.  Dzieci spędzają czas się grając w gry komputerowe lub korzystają z programów edukacyjnych.  Programy księgowe zastąpiły ogromną ilość osób księgujących dokumenty tradycyjnymi metodami:  książka przychodów, ołówek i  liczydło czy nawet maszyna średniej mechanizacji  typu Ascota.  Procesy przemysłowe nadzorowane są przez komputery, a architekci i muzycy korzystają z programów wspomagających ich twórczość.  Nic więc dziwnego, że w dobie boomu na korzystanie z odnawialnych źródeł energii powstał również program wspierający tworzenie projektu farmy fotowoltaicznej. Programem tym jest BlueSol.

Specjaliści od kolektorów słonecznych w Lubinie

Wśród starszego pokolenia, przyzwyczajonego do tego, że firmy usługowe funkcjonowały  w formie szczątkowej i człowiek musiał sobie radzić sam w wielu sytuacjach, bardzo często można było spotkać  domorosłych fachowców, tzw. „złotą rączkę”.  Jednak czasy się zmieniły i  coraz mniej jest takich osób.  Zresztą technologia poszła tak do przodu, że większość urządzeń, szczególnie tych z branży grzewczej, aby sprawnie działała  wymaga  specjalistycznej wiedzy,  począwszy od etapu projektu, poprzez instalację aż po późniejszą systematyczną konserwację.  I domorosły fachowiec w takiej sytuacji może więcej zepsuć niż naprawić.